NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P

Julia

Przesylamy duzo zdrowka Sad

mała&Sparky

zdrówka

Gosia

Dzisiaj znowu byliśmy u weta, Mały na szczęście dzisiaj już tak nie piszczał (pewnie nie miał siły). Razem z nami weszła również jakaś para ze szczeniaczkiem, którą spotykamy codziennie od trzech dni. Piesek jest z tego samego schroniska, i też chory na parwowirozę, ale w dużo gorszym stanie (ciągle na kroplówce, nic nie je i nie pije). Na szczęście Freak nie musi mieć podłączonej kroplówki, i wmiarę dobrze znosi chorobę (przynajmniej, jeśli porówna się oba te psiaki). Myślę, że wszystko będzie dobrze, ale strasznie żal mi Marty... biedna też cała schorowana, bardzo przeżywa chorobę Maluszka, już nie wspominając o zmarnowanych feriach (a to miały być jej najwspanialsze ferie-całe dwa tygodnie spędzone z Maluszkiem na socjalizacji, zabawach itp.) Na szczęście z Freaka jest silny psiak (najsilniejszy z miotu), więc ma duże szanse na przeżycie, a jego stan już trochę się poprawił, tylko jest mocno wycieńczony. Fotek nie będę robić Malcowi w takim stanie, bo kiedy już będzie zdrowy z pewnością ani ja, ani Marta nie będziemy chciały do tego wracać, tylko jak najszybciej zapomnieć o tych smutnych przeżyciach.

Gosia

Freakowi się pogorszyło. Podniosła mu się temperatura, znowu ma (niewielkie ilości) krwi w odchodach (rozwolnienie oczywiście), mocno podwyższoną temeraturę (znowu mu wzrosła), jest odwodniony, podobno jest z nim coraz gorzej. Oprócz parwowirozy doszło u niego zapalenie migdałków. Jest bardzo mocno osłabiony:( Wet. zmienił mu antybiotyk, podał płyny... mówi, że szanse na przeżycie maleją, Marta ma poić Freaka strzykawką, ogólnie jest FATALNIE!!! Marta już tego nie wytrzymuje, bardzo mocno to przeżywa, ja z resztą też, ale staram się ciągle mówić, że wszystko jest ok, że Freak jest silny, żeby jeszcze bardziej jej nie pogrążać... ale jak długo można, tym bardziej, że najchętniej rozryczałabym się razem z nią Sad

Wiem, wiem, nie można się tak rozczulać, bo to mu nie pomoże, trzeba mieć nadzieję, ale naprawdę jest fatalnie.

Julia

Trzymajacie sie Exclamation

patrycja_joko

Freak 3maj się;(

Marta & Figa

Trzymamy kciuki Sad

Freak wracaj szybciutko do zdrowia !!

AngelaD

Biedny Freak.... Współczujemy Sad

Guciek

Trzymaj się Freak!

Borderek

trzymamy kciuki

Gosia

Przed chwilką wróciliśmy od weta (a potem jeszcze wizyta w sklepie i poszukiwanie termoforu). Mam wrażenie, że Freakowi się polepszyło, temperatura spadła, ale dostał całą serię zastrzyków, kroplówkę, w nocy też dostanie jeszcze kroplówkę, a jutro rano znowu do weta... Ale jak by się trochę ożywił, dzisiaj nawet przez momęt zaczął wyć u weta (przy zastrzykach) tak jak na pierwszej wizycie, bo przy następnych nie miał siły i ort!/w ogóle nie reagował. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i że Malec z tego wyjdzie, ale sytuacja nadal nie jest najlepsza...

patrycja_joko

Gosia Freak wyjdzie z tego...musi wyjść!!!On jest silny...

klaudia

Na pewno będzie dobrze Wink

Chociaż parwowiroza to nie łatwa sprawa, ale Freak da radę Very Happy

Trzymamy kciuki Smile

Gosia

Freak nadal dostaje kroplówki, wciąż jest bardzo osłabiony (nic nie je), ale nie ma już temperatury, i mam wrażenie, że jest coraz lepiej z nim:) Przestał wymiotować wodą, czasami jeszcze tylko pokaszle. Co prawda właściwie ciągle leży, ale np. przy zastrzykach się ożywia, zaczyna piszczeć, w domku podobno zdaża się wyskakiwanie z koszyka i spacerki po domu (raz sama widziałam jak wyskakuje z wysokiego koszyka-urodzony agilitowiec (oczywiście nie pozwalaliśmy mu na to, ale nie szło go upilnować, tylko zrobił hop i już spacerował po domu;)) Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze, że Maluszek szybko wyzdrowieje, i wkrótce dołączy do grona agilitowców Wink

Paula

Jak piszczy przy zastrzykach to super! Smile

Trzymamy kciuki za pełne ozdrowienie Razz