NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P

Pierniczek · Wysłany: Nie 14:38, 05 Mar 2006 Temat postu: Ptasia Grypa

Wirus H5N1 w Polsce. Znaleziono 2 martwe łabedzie w Toruniu zarazone tą grypą. W telewizji mówili żeby nie spuszczac psow ze smyczy... przeciez nawet sie nie obejrzymy a tu pies jakigos ptaka dorwie.

po pierwszse moze nas zarazic

po drugie szkoda psa...

w telewizji mowili ze nie mozna kota zarazic ta grypa poki jakis kot sie nia nie zarazil... Więc apeluje do wszystkicg właścicieli psów! Patrzcie co waszse psy robia na dworze!

Tośka · Wysłany: Nie 16:38, 05 Mar 2006 Temat postu:

Z tego co wiem wirus ten rozprzestrzenia się przez kontakt z zarażonym ptakiem albo jego wydzielinami. Jakim cudem mozna ustrzec psa przed nadepnięciem w parku na ptasią kupę??
Z "dorwaniem" ptaka to chyba przenośnia była, prawda Pierniczek? Bo chyba nikt nie pozwala psu biegać za ptakami? Wink

Pierniczek · Wysłany: Pon 10:19, 06 Mar 2006 Temat postu:

oczywiscie ze nie pozwala, ale ptak ktory jest zarazont na grypa tp przeciez umiera.. a jak pies jest spuszczony to nietrudno zeby powąchał jakigos i liznąl jak bedzie bez smyczy...

Paula · Wysłany: Pon 12:42, 06 Mar 2006 Temat postu:

Z tym się zgadzam tylko szkoda mi moich psiaków......
a w TV mówili, że jakiś kot był chory już na PS, więc ja bardziej będe pilnować mojego Teodora

Nelek

mój ax na spacerze jakieś 2 miesiące temu znalazł kurę, a właściwie pierze.
Okazało się, że do ptaka dorwał się lis. Nic powaznego się nie stało, na szczęście, bo mój pies to powąchał!!

Pierniczek

a teraz ta grypa tak ucichla to ja spuszczam Sare tam gdzie nie ma ptaszkow ale zastanawiam sie nad kupnem linki 10 metrowej, ale jak to bedzie wygladalo, pies na sznurku

Tośka

Będzie to wyglądało normalnie - jak pies na sznurku Wink

Mój w nieznanym terenie (bądź też tam, gdzie spaceruje sporo ludzi z psami - np. nad Wartą) porusza się tylko i wyłącznie na lince. Nie robi to mu problemu, a mnie daje komfort psychiczny, że "jakby co" mam zawsze tą linkę, którą mogę nadepnąć gdyby Ozzy zapędził się do witania z innym psem, który niekoniecznie ma na to chęć.

Guciek

Wiecie co, moim zdaniem to wszystko jest przesadzone! H5N1 na świecie było, jest i będzie a teraz taką afere zrobili, aby odwrócić uwagę od politycznych machlojek Rolling Eyes

Ja psy puszczałam, puszczam i puszczać będę Wink

monia&tofi

Ja puszczam na 5 m, ale dlatego, ze nie przychodzi na wołanie... chyba że spuszczę z psem to wtedy najwyżej go łapię, na pewno nie będę go potem rozplątywać. A jeśli chodzi o ptasią grypę to ja się tym nie przejmuję. Ludzie zrobili z tego nie wiadomo jaką aferę... Smile

Pierniczek

ja teraz juz tez spuszczam psa chyba ze ide nad stawek albo nad rzeke to tam jest pelno kaczek wiec juz bede chodzic na lince lae jeszcze ja trzeba kupioc i przerpbic na smycz Smile

Monika

a ja spuszczam psa jak zawsze.

monia&tofi

Nie wyobrażam sobie spacerów bez spuszczania psa... chyba musiałabym z Tofikiem ze 4 godziny chodzić, żeby się zmęczył. A tak to go puszczę z innym psem albo samego 30-45 min pobiega i idziemy dalej, pochodzimy i do domu, pacnie on na podłogę i ja na łóżko/dobra razem na łóżko Laughing

Guciek

Monika-alb te dzikie gonitwy za kuropatwami.... Very Happy

Monika

oo taak

ale głównie goni te czarne ptaki, nie wiem co to są, gawrony....? One są tylko zimą, już sobie poleciały, więc pozostają nam kuropatwy i bażanty Very Happy

Guciek

My właśnie ganialismy kuropatwę ale deszcz pogonił Sad

nas of course...